Rozmowa z Andrzejem Kotalą, prezesem Zarządu Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku im. Gen. Jerzego Ziętka w Chorzowie
Nasz Park, postrzegany jako „zielona wyspa” na mapie Śląska, jest swoistą wizytówką tego regionu. Terenem bliskim nie tylko mieszkańcom aglomeracji, ale także miejscem rozpoznawalnym w skali ogólnopolskiej, a może wręcz już europejskiej. Park jest jednak także firmą, która jak każda inna musi funkcjonować zgodnie z zasadami obowiązującymi na rynku...
Osiągnięcie zysku to główny cel przedsiębiorstwa, a takim jest też Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, jako spółka akcyjna. To firma, którą należy aktywnie zarządzać, jak każdą inną, choć nie jest to łatwe ze względu na nasz specyficzny charakter. To spółka, która zgodnie ze swoim statutem ma się samofinansować, a jednocześnie jej majątek jest przestrzenią publiczną, obszarem o szczególnym znaczeniu dla zaspokojenia potrzeb mieszkańców. W zarządzaniu tym wyjątkowym przedsiębiorstwem musimy pogodzić funkcje komercyjne i niekomercyjne. Naszym zadaniem jest więc dbałość o tereny leśne (250 ha), rekreacyjne i spacerowe (100 ha zieleni utrzymywanej w tzw. standardzie parkowym), utrzymanie infrastruktury parkowej w należytym stanie.
Skąd pozyskiwane są środki na bieżącą działalność Parku?
Główne centrum naszych przychodów to Wesołe Miasteczko oraz dzierżawy obiektów parkowych pod gastronomię i inne cele. Wpływy do budżetu osiągamy też z opłat za wjazd do parku i opłat parkingowych. Musimy tak zarządzać tymi środkami, aby starczyło na koszty osobowe (wynagrodzenia pracowników), na utrzymanie infrastruktury i utrzymanie roli prospołecznej parku, a jeszcze przy tym wygenerować zysk. To niełatwe zadanie, ale w ubiegłym roku się udało! Po raz pierwszy w historii spółki. Dodatni wynik finansowy osiągnęliśmy dzięki restrukturyzacji przedsiębiorstwa i uważnemu przyglądaniu się wydatkom. Poczyniliśmy znaczne oszczędności dzięki inwestycji w zamknięty obieg wody na kąpielisku „Fala”, renegocjacji kontraktu na dostawy energii elektrycznej czy wymianie oświetlenia na energooszczędne, proekologiczne typu LED.
Niebagatelne znaczenie dla Parku ma pomoc finansowa województwa śląskiego, które jest właścicielem 100 proc. akcji WPKiW i które hojnie dokapitalizowało spółkę. Te pieniądze przeznaczamy wyłącznie na inwestycje.
Dodatkowe źródła finansowania Parku to dotacje, o które ubiegamy się ze środków unijnych oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jaka jest skala potrzeb?
Najważniejsze potrzeby to wymiana całej infrastruktury, zaniedbanej przez ostatnie 20 lat. Musimy wymieniać sieć wodociągową, sanitarną, deszczową, nawierzchnię alejek, chodników, oświetlenie. Kilka tygodni temu zakończyła się m.in. modernizacja Alei Klonowej, która kosztowała ponad 700 tys. złotych. W Parku co roku naprawia się ponad tysiąc metrów kwadratowych nawierzchni alejek i chodników. Ogromne środki przeznaczamy na rewitalizację stawów i pielęgnację drzewostanu. Wymieniliśmy stare betonowe lampy na nowe, które oświetlają już Aleję Fali, Leśną, dojazdową do ZOO, Klonową, a także całe Wesołe Miasteczko. Wszystkie mają energooszczędne i przyjazne środowisku oświetlenie ledowe. Ostatnio urządziliśmy siłownię na świeżym powietrzu, dostępną dla wszystkich za darmo, która już cieszy się ogromnym gronem zwolenników.
Odwiedzając Park, rzadko zastanawiamy się, komu zawdzięczmy zastany tu efekt...
W Parku o powierzchni ponad 500 ha na stałe pracuje dwieście osób. Różnorodność struktury przedsiębiorstwa przekłada się na rozrzut branż pracowników. I tak, w najliczniejszym dziale zieleni, kierowanym przez doktora nauk biologicznych, pracują ogrodnicy, projektanci krajobrazu, kosiarze, pilarze. Dział nadzorowaną przez inspektorów z branży budowlanej, wodno-kanalizacyjnej elektrycznej. Pion marketingu i sprzedaży to pracownicy umysłowi, których celem jest pozyskanie środków dla Parku poprzez dzierżawy terenów pod imprezy masowe, organizacje targów, wystaw w Hali Kapelusz, pozyskiwanie środków z tytułu reklam. W Wesołym Miasteczku pracują elektrycy, mechanicy, ślusarze, którzy w sezonie są operatorami urządzeń, a w zimie zajmują się ich remontami.
Wspominaliśmy już o walorach Parku i jego znaczeniu dla aglomeracji śląskiej. Aż prosi się w tym miejscu o porównanie do innych obiektów, spełniających podobne funkcje.
Nasz Park jest wyjątkowy nie tylko ze względu na rozmiary – to jeden z największych miejskich parków w Europie, leżący w samym centrum aglomeracji. Ze względu na położenie porównywany jest z nowojorskim Central Parkiem, choć tamten jest o połowę mniejszy. Bogata oferta WPKiW – na terenie którego znajdują się m.in. Planetarium, Śląski Ogród Zoologiczny, Górnośląski Park Etnograficzny, Śląskie Wesołe Miasteczko, Rosarium (największe w Europie), Stadion Śląski czy różne obiekty o charakterze rozrywkowym (np. skatepark, kąpielisko „Fala” czy park linowy) – czyni go unikatowym w skali nie tylko krajowej, ale i światowej.
Specyfiką Parku jest jego otwarty charakter. Na świecie podobne obiekty są zazwyczaj ogrodzone i zamykane na noc. No i nigdzie podobne parki nie są ani przedsięwzięciami komercyjnymi, ani samofinansującymi się.
Plany na przyszłość?
Mimo wielu trudności, przyszłość parku jest niezagrożona. Dzięki rozliczeniu pomocy publicznej możemy już snuć nie tylko marzenia, ale i realizować plany. Oprócz ciągłej poprawy infrastruktury należy do nich budowa hotelu, pod który jest już wydzielony teren, a wkrótce rozpisany zostanie konkurs na jego dzierżawę.
To także budowa nowej kolejki linowej, która zastąpi starą, wysłużoną Elkę. Jest już projekt systemu, mamy nadzieję, że we wrześniu uzyskamy wreszcie od Urzędu Miasta w Chorzowie pozwolenie na budowę i będziemy mogli rozpisać przetarg na wykonanie kolei. Budowa pierwszego odcinka powinna się rozpocząć jeszcze w tym roku. W dalszej przyszłości planujemy odtworzyć pozostałe odcinki Elki, nieco tylko zmodyfikowane tak, by była ona nie tylko turystyczną atrakcją, ale i ekologicznym środkiem transportu po terenie Parku.
W najbliższych planach mamy także budowę sieci światłowodowej, na bazie której powstanie monitoring, infokioski, stacje SOS i tzw. hot spoty, czyli darmowy dostęp do Internetu w wyznaczonych miejscach Parku. Na lata 2014-2016, kiedy będzie już znany nowy budżet UE, przymierzamy się do budowy Parku Nauki, który mieściłby interaktywne wystawy i dostępne dla wszystkich laboratoria.
Pytałam już o plany na przyszłość, te poparte kalkulacjami i rachunkiem ekonomicznym. A teraz zapytam o Pana marzenia, o wizję Parku.
Marzenia? Budowa takich atrakcji, jak wielkie akwarium, przemiana Wesołego Miasteczka w nowoczesny i tematyczny park rozrywki, dostępny nie tylko latem, oraz renowacja kąpieliska „Fala”. Oprócz basenów otwartych – obok powinny stanąć także zadaszone, by i ta ikona WPKiW stała się obiektem całorocznym. Do tego potrzeba ogromnych nakładów finansowych. Bez inwestorów się nie obędzie. Zrezygnowaliśmy ze współpracy z francuską firmą Kanopee, ale to nie oznacza, że tzw. Masterplan nie będzie realizowany. Nie mogliśmy zaakceptować analiz inwestycyjnych przedstawionych przez Francuzów, gdyż były one niezgodne z tym, co zapisano w wygranym przez nich przetargu. Odstąpiliśmy więc od umowy z firmą Kanopee i będziemy szukać inwestorów na własną rękę. Wierzę, że znajdą się gotowi wesprzeć finansowo nasze plany z korzyścią dla wszystkich.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Znamirowska