Cały czas nie ustaje zagrożenie katastrofą ekologiczną na miarę wszech czasów. Wyciek ropy z uszkodzonego szybu w Zatoce Meksykańskiej nadal nie został opanowany. Zawiodły próby zatamowania go metalową kopułą, również i włosy oraz sierść, które miały wchłaniać ropę, nie przyniosły pożądanych efektów. Jak długo jeszcze koncern naftowy będzie się zmagał z tą jedną z największych ekologicznych katastrof – nie wiadomo.
Pewne jest, że zagrożone są już nie tylko wody Zatoki. Ropa dociera już bowiem do rzek, gdzie zagraża wielu gatunkom zwierząt. Obecnie udzielana jest stała pomoc pelikanom zamieszkującym deltę rzeki Mississippi, którym ropa posklejała skrzydła. Ptaki są wyłapywane i przewożone do ośrodka, w którym zostaną oczyszczone i dojdą do siebie.
KK
28.06.2010
|