Założenia muszą być realne |
Rozmowa ze Stanisławem Tokarskim, wiceprezesem zarządu, dyrektorem ds. strategii i rozwoju Tauron Polska Energia S.A.
W
tym roku, zgodnie z polskim ustawodawstwem, energia odnawialna powinna
stanowić 10,4 proc. całkowitej rocznej sprzedaży energii elektrycznej.
Takiej ilości nie są w stanie zapewnić działające obecnie w Polsce
instalacje OZE. Czy w związku z tym stanem rzeczy planowane są stosowne
inwestycje? Czy czeka nas swoisty boom na energię odnawialną?
Według
prognozy Ministerstwa Gospodarki ze stycznia br., będącej realizacją
zobowiązania wynikającego z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z
23 kwietnia 2009 roku w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł
odnawialnych, w roku 2010 końcowy udział OZE w produkcji energii
elektrycznej w Polsce ma wynieść 9,13 proc.
Przyjęty w grudniu 2008
roku pakiet klimatyczny, a w szczególności wchodząca w jego skład nowa
dyrektywa RES – o odnawialnych źródłach energii, kładzie duży nacisk na
wzrost wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Zakłada on
osiągnięcie 20-procentowego udziału energii ze źródeł odnawialnych w
zużyciu końcowym energii brutto we wszystkich krajach Unii w 2020 roku.
Cel ten składa się z indywidualnych celów poszczególnych państw
członkowskich. Dla osiągnięcia wyznaczonych celów kraje unijne mogą
stosować schematy wsparcia oraz współpracować z innymi państwami, w tym
państwami trzecimi. Dla Polski cel krajowy został wyznaczony na
poziomie 15 proc., co przy uwzględnieniu zasobów energii odnawialnej w
naszym kraju będzie bardzo dużym wyzwaniem.
Węgiel jest podstawowym
źródłem wytwarzania energii w Grupie Tauron, ale niejedynym. Grupa
wytwarza energię elektryczną także ze źródeł odnawialnych. Posiadamy 35
elektrowni wodnych w województwach dolnośląskim, opolskim oraz
małopolskim. Planujemy też budowę farm wiatrowych. Do 2020 roku Tauron
ma zamiar uruchomić farmy o łącznej mocy 440 MW, a budowa pierwszej z
nich o mocy 40 MW zostanie rozpoczęta w tym roku. Energia zielona
uzyskana poprzez współspalanie biomasy wytwarzana jest już dziś w 24
spośród 42 bloków Grupy. Do 2020 roku planujemy potroić produkcję
zielonej energii.
Interesująca wydaje się ekonomiczna ocena
inwestycji w odnawiane źródła energii. Jak połączyć rachunek kosztów i
spodziewanych zysków z niewymiernym efektem ekologicznym?
Inwestycje
w odnawialne źródła energii są bardziej kosztowne niż w energetykę
konwencjonalną. W zależności od rodzaju źródeł energii odnawialnej oraz
jej procentowego udziału w produkcji energii elektrycznej koszt
jednostkowy, w związku z koniecznością stosowania coraz bardziej
zaawansowanych sposobów pozyskiwania tej energii, rośnie wykładniczo.
Konieczność angażowana kolejnych źródeł odnawialnych sprawia, że rosną
jednostkowe koszty produkcji energii.
Cel dla Polski został ustalony
na stosunkowo wysokim poziomie, biorąc pod uwagę ekonomicznie dostępne
zasoby energii odnawialnej w naszym kraju. Osiągnięcie go będzie zatem
wymagało dużych nakładów finansowych i w konsekwencji przełoży się na
wzrost cen energii elektrycznej.
Jak Pan, jako praktyk w
dziedzinie energetyki zawodowej, postrzega prognozy rozwoju sektora
energii odnawialnej w Polsce i na świecie?
Unia Europejska dużą
wagę przywiązuje do ochrony środowiska i do szukania sposobów
zapobiegania zmianom klimatycznym. Trudno polemizować z samą ideą
rozwijania OZE – z pewnością dywersyfikacja źródeł energii przyniesie
wiele korzyści ekologicznych. Trzeba jednak pamiętać, że przyjmowane
założenia muszą być realne do spełnienia. Największe znaczenie dla
osiągnięcia przez nasz kraj wyznaczonego celu będzie miało
wykorzystanie biomasy i biopaliw oraz w dalszej kolejności energii
wiatrowej w dużo mniejszej skali. Wykorzystanie wiatru wiąże się bowiem
z koniecznością podejmowania dużych nakładów inwestycyjnych, generowana
z tego źródła energia jest stosunkowo droga i konieczne jest ponoszenie
dodatkowych znacznych wydatków na dostosowanie sieci przesyłowej.
Trzeba także pamiętać o koniecznej rozbudowie mocy rezerwowych.
Dziękuję za rozmowę.
Ewelina Sygulska
|