Należące do
Kompanii Węglowej kopalnie „Szczygłowice” i „Sośnica-Makoszowy”
rozpoczęły produkcję prądu z metanu wydzielającego się ze złóż węgla.
Inwestycja za prawie 15,5 mln zł zwróci się w niespełna 2,5 roku.
Dzięki stacjom agregatów zasilanych metanem kopalnie zagospodarują
część tego gazu i zmniejszą wydatki na energię, a w przyszłości
zamierzają zarabiać na sprzedaży tzw. jednostek ERU z przeliczenia
ilości metanu, który nie trafi do atmosfery, na redukcję emisji CO2. To jeden z mechanizmów zawartych w Protokole z Kioto.
Na razie agregaty będą pokrywać ok. 10 proc. zapotrzebowania każdej z
kopalń na prąd w dni robocze i ok. 30 proc. w dni wolne, co daje roczne
oszczędności liczone w milionach złotych. Szacuje się, że każdy z
zasilanych metanem agregatów da rocznie ok. 15,6 tys. megawatogodzin
prądu. Agregat zużywa ok. 8 m
3 czystego metanu na minutę, czyli ponad 3,8 mln m
3 rocznie.
Kopalnie, we współpracy z Głównym Instytutem Górnictwa w Katowicach,
zabiegają o uznanie zrealizowanych i zaplanowanych przedsięwzięć w tym
zakresie za tzw. projekt wspólnych wdrożeń (JI – Joint Implementation)
w ramach służących ochronie klimatu mechanizmów przewidzianych
Protokołem z Kioto.
Mechanizm wspólnego wdrożenia polega na redukcji emisji dzięki
inwestycjom krajów bardziej rozwiniętych w innych państwach. Przewiduje
on, że przy realizacji projektów zmniejszających emisję gazów
cieplarnianych inwestor otrzymuje tzw. ERU, czyli jednostki redukcji
emisji, równoznaczne z uprawnieniami do emisji CO
2. Może je
sprzedać tym, których uprawnienia emisyjne są niewystarczające. Kraj
kupujący jednostki zalicza je jako własną redukcję emisji.
Ponieważ potencjał cieplarniany metanu jest 21 razy większy od
dwutlenku węgla, w przeliczaniu niewyemitowanego metanu na jednostki
ERU, odnoszące się do dwutlenku węgla, stosowany jest specjalny
przelicznik. Wyliczono, że w dwóch kopalniach KW, przy rocznym
wykorzystaniu przez każdy z silników 3,8 mln m
3 czystego metanu, można uzyskać prawie 44 tys. ERU.
W Polsce zrealizowano dotychczas kilka projektów opartych na wspólnym
wdrożeniu. Partnerami polskich instytucji byli inwestorzy z Holandii,
Danii, Kanady oraz związany z Bankiem Światowym Prototypowy Fundusz
Węglowy (PCF). To m.in. modernizacja zaopatrzenia w ciepło w Byczynie,
wykorzystanie biomasy z terenów zieleni miejskiej na potrzeby
ogrzewania w Jeleniej Górze, budowa elektrowni wodnej na rzece Bóbr w
Lesznie Górnym, budowa farmy wiatrowej Zagórze, odzysk gazu
składowiskowego w Koninie, budowa ciepłowni geotermalnej w Stargardzie
Szczecińskim.
Rocznie we wszystkich polskich kopalniach wydziela się ok. 870 mln m
3 metanu, z czego do instalacji odmetanowania trafia zaledwie niespełna 290 mln m
3 – w tym niespełna 160 mln m
3
jest wykorzystywane gospodarczo. Liderem wykorzystania metanu jest
Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW), gdzie do produkcji energii i ciepła
zużywa się ok. 80 proc. ujętego metanu.
W latach 1997-2006 JSW wydała na inwestycje związane z energetycznym
wykorzystaniem metanu 116 mln zł. Spółki węglowe chcą inwestować w
zagospodarowanie metanu, ale narzekają na brak rozwiązań, które
uczyniłyby to bardziej opłacalnym. Chodzi o to, że metan z
odmetanowania kopalń, jako paliwo kopalne, nie jest zaliczony do
odnawialnych źródeł energii, a tym samym nie jest objęty przywilejami,
jakie niosą tzw. certyfikaty źródła pochodzenia.
Eksperci oceniają, że potencjalnie możliwe jest wykorzystanie ok. 500 mln m
3
metanu z polskich kopalń rocznie. Oznaczałoby to nie tylko, że taka
ilość metanu nie trafi do atmosfery, ale także możliwość uzyskania
dużej ilości energii ze źródeł wykorzystywanych dotychczas w znikomym
stopniu.